sobota, 18 grudnia 2010

Chyba dawno mnie tu nie było!












Trochę zaniedbałam bloga, to prawda... nie miałam kompletnie nastroju jeśli chodzi o fotografowanie jakiekolwiek a więc także swoich strojów. I dalej nie mam ale znalazłam przynajmniej chwilę wolnego czasu i energii - zdjęcia są ale jakości wątpliwej, robione w moim wybitnie studenckim, nie nadającym się do publikacji pokoju ;p
Outfit całkiem prostu i ascetyczny, nawet jak na mnie. Tunikę upolowałam kilka dni temu na % które się już zaczęły i bardzo cieszą mój portfel i wrodzone skąpstwo. Kosztowała 30zł w H&Mie. Martensy to też grudniowy zakup, wreszcie jakieś buty, które nie przemakają, nie ślizgają się i są wygodne. Mam nadzieję ponosić je kilka następnych zim :) Do tego ulubione legginsy i naszyjnik - jakoś tak się złożyło, że wszystko to H&M.

Na deser mój widok z okna! Pełen industrial, niestety nie można się tam wślizgnąć, żeby zrobić zdjęcia...

9 komentarzy: